W wigilię imienin Świętego Andrzeja apostoła, zgodnie z 500 letnią tradycją wróżyliśmy na wszystkie sposoby. U nas wróżyły sobie nie tylko panny, ale także kawalerowie, przecież „Andrzejki” to przede wszystkim czas zabaw przed zbliżającym się adwentem.
Zupełnie nie spodziewaliśmy się jednak, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nasze wychowawczynie zmienią się w czarownice. Całe szczęście w takie, o dobrym usposobieniu. Bawiliśmy się świetnie. Panie zorganizowały min. losowanie imion ukochanych i przyjaciół i odgadywanie co nas czeka w najbliższej przyszłości. Ustawialiśmy także nasze buty w rzędzie, aby sprawdzić kto pierwszy znajdzie miłość, ale najwięcej frajdy sprawiło nam lanie wosku i odgadywanie kształtu przepowiedni.
Było wesoło, czarodziejsko i magicznie.